Szlaki turystyczne

Opis szlaku żółtego "Dookoła Rzeszowa"

Trasa I 
Wilkowyja - Tyczyn - 20,5 km 

1. Wilkowyja - Słocina Górna: 2,5 km "W dolinę Młynówki" 
Żółty szlak turystyczny "Dookoła Rzeszowa" rozpoczynamy umownie w Wilkowyi na skrzyżowaniu ulicy Cienistej, prowadzącej do nowego rzeszowskiego Cmentarza Komunalnego w Wilkowyi, z międzynarodową drogą E-40, prowadzącą z Rzeszowa do Przemyśla i dalej na Ukrainę. Z drogi tej schodzimy na ulicę Olbrachta i udajemy się w kierunku południowo-wschodnim do starej części Wilkowyi, położonej nad brzegiem Młynówki. Przed ostatnim przystankiem MPK skręcamy w prawo i przechodząc przez mostek na Młynówce idziemy dalej drogą łączącą Słocinę z Wilkowyją. Po kilkuset metrach dochodzimy do drogi asfaltowej, która biegnie z Rzeszowa przez Słocinę do Malawy. skręcamy w lewo i idąc tą drogą w kierunku wschodnim, dochodzimy do sklepu i przystanku MPK (pętla i ostatni przystanek MPK) w Słocinie Górnej. 
Na miejscu pierwszego, murowanego kościoła pod wezwaniem św. Marcina (rozebranego w latach 1912-13) w 1916 roku został wybudowany obecny kościół parafialny, neogotycki pod wezwaniem św. Rocha z oddzielnie stojącą dzwonnicą z 1929 r. W kruchcie kościoła po prawej stronie warto obejrzeć umieszczony w gablocie placek z traw polnych-chleb, jaki jedli ludzie w czasie tyfusu głodowego po rabacji w 1847 r. W obejściu kościoła kaplica grobowa dawnych właścicieli dworu Chłapowskich - rodziny napoleońskiego generała Dezyderego Chłapowskiego. Opodal kościoła znajduje się zespół zabudowań plebańskich z plebanią z 1812 roku, wikarówką z 1890 r., domem parafialnym z 1938 roku i ochronką z 1896 r. Warto przespacerować się również po słocińskim parku i obejrzeć zabytkowy dwór, w którym mieścił się dom dziecka, oraz spichlerz, neogotycki domek ogrodnika, rządcówkę, kapliczkę św. Floriana. 

2. Słocina Górna - Słocina Roch: 8 km "Przez lasy słocińskie" 
Od ostatniego przystanku MPK w Słocinie Górnej idziemy drogą asfaltową w kierunku Malawy i po kilkuset metrach skręcamy w polną drogę biegnącą w kierunku południowym, doprowadzającą do lasu. Dalej szlak prowadzi leśnymi dróżkami i ścieżkami przez osadę Nowe Budy, położoną malowniczo w środku lasu. Idąc licznymi załomami, dolinkami i uroczyskami rzecznymi, wychodzimy na zbocza działowe przed Malawą, gdzie skrajem lasu na krótkim odcinku żółty szlak "Dookoła Rzeszowa" biegnie wraz z czerwonym szlakiem prowadzšcym z Rzeszowa do Kosiny przez widokowe wzgórze Marii Magdaleny (394 m), Husów, Markową. Po trzystu metrach szlaki rozchodzą się. Szlak czerwony biegnie w głąb lasu słocińskiego, zaś nasz szlak podąża w kierunku drogi asfaltowej, biegnącej z Rzeszowa przez Słocinę do Chmielnika i wychodzi na przysiółek zwany Lisi Kąt. Następnie schodząc z drogi asfaltowej i podążając skrajem lasu około sześćset metrów, wchodzimy w piękny bukowy las, gdzie ponownie spotykamy znany nam czerwony szlak. Obydwa szlaki, biegnące razem ponad kilometr uroczymi leśnymi ścieżkami, sprowadzają nas do drogi na dnie łożyska potoku. Stąd skręcając w kierunku zachodnim, idziemy krótko pod górę, żegnamy czerwony szlak, który podąża w kierunku szkoły, kościoła i parku w Słocinie i dochodzimy do kapliczki św. Rocha. W miejscu, w którym obecnie stoi murowana, wysoka na pięć metrów kapliczka słupowa z figurą św. Rocha, znajdowała się kaplica drewniana wybudowana przez plebana słocińskiego ks. Wojciecha Włodka, poświęcona w 1677 roku. Wiara we wstawiennictwo św. Rocha - patrona od wszelkich chorób - przez kilka wieków ściągała tu liczne pielgrzymki z Rzeszowa i okolic. Zniszczona kaplica została rozebrana w XIX w., zaś obraz z wizerunkiem patrona został przeniesiony do kościoła parafialnego w Słocinie. W pobliżu kapliczki znajduje się sklep i przystanek MPK, z którego przez Słocinę i Pobitno można dojechać do Rzeszowa. 

3. Słocina Roch - Matysówka: 2,5 km "Przez działy Matysówki" 
Od kapliczki św. Rocha podchodzimy w górę asfaltową drogą, biegnącą w kierunku Chmielnika. Z miejsca gdzie droga ostro skręca w lewo, rozpościera się jedna z najpiękniejszych w okolicach Rzeszowa panorama miasta: od Lisiej Góry przez Nowe Miasto, zamek Lubomirskich, śródmieście, Baranówkę po Załęże. Po obejrzeniu panoramy schodzimy z drogi, podążamy prosto przez działy, obok łanów polnych i coraz liczniejszych nowopowstałych zabudowań, dochodząc do skrzyżowania dróg w pobliżu ostatniego przystanku MPK i sklepu w górnej części wsi Matysówka. Przez cały odcinek możemy podziwiać piękne widoki na pasma rozcišgające się nad Chmielnikiem i Matysówką oraz na dolinę, w której położony jest Rzeszów. 

4. Matysówka - Tyczyn: 7,5 km "Przez zagajniki" 
Od końcowego przystanku MPK w Matysówce podchodzimy drogą w górę, w kierunku południowym. Na kulminacji obok studni spotykamy znaki niebieskiego znaku turystycznego, biegnącego z Białej koło Rzeszowa przez Obszary Kielnarowskie do Dynowa. Na krótkim odcinku szlaki podążają razem, aż do miejsca, w którym szlak "Dookoła Rzeszowa" gwałtownie skręca i schodzi do pięknego wąwozu. Szlak niebieski biegnie dalej działem, którym można zejść do Białej (na drogę z Rzeszowa do Tyczyna i dalej do Dynowa) lub czarnym szlakiem turystycznym obok zabytkowej cerkwi do Zalesia. Po przejściu wąwozu pięknymi zagajnikami schodzimy w dolinę potoku. Następnie oglądając zmieniający się ciągle krajobraz, wśród lasków i dolin podchodzimy na widokowy dział Łanów Kielnarowskich, którego skłonem schodzimy do biegnącej w dole drogi z Rzeszowa do Dynowa. Potem idziemy krótki odcinek drogą asfaltową w kierunku Tyczyna. Po chwili pniemy się krętą uliczką pod górę wchodzimy na rynek w Tyczynie.


Trasa II 
Tyczyn-Mogielnica-29 km 

5. Tyczyn-Hermanowa: 6 km "Starą drogą" 
Tyczyn, położony w dolinie Strugu, swoje powstanie zawdzięcza królowi Kazimierzowi Wielkiemu, który w 1368 r. zlecił lokalizacje miasta na prawie magdeburskim Bartoldowi Tycznerowi. W wiekach średnich miasto posiadało dobrze rozwinięte rzemiosło i handel. W XVII i XVIII wieku miasto trawiły pożary, najazdy Szwedów, wojsk Rakoczego oraz epidemie, w wyniku czego jego znaczenie podupadło. W końcu XIX wieku Tyczyn stal się ważnym ośrodkiem administracyjnym, centrum kultury i atrakcji niepodległościowych. Chlubna kartę w dziejach Tyczyna stanowiła walka z okupantem hitlerowskim, prowadzona przez placówkę Armii Krajowej, która w otwartej bitwie wyzwoliła miasto 27 lipca 1944 r. Herbem Tyczyna jest postać św. Katarzyny na niebieskim tle. Warto zatrzymać się na dłużej w Tyczynie i zwiedzić ciekawe zabytki i obiekty, kościół parafialny, będący barokową bazyliką z XVIII w., eklektyczny pałac Wodzickich, duży park krajobrazowy przy pałacu, pomniki, zabudowę rynku i miejscowe cmentarze. Miasto liczy ok. 2900 mieszkańców. Z rynku kierujemy się w stronę kościoła parafialnego do skrzyżowania z drogą do Hermanowej i idziemy na południe obok cmentarza. Dalej droga pnie się dość stromo pod górę. Na tym odcinku warto zapoznać się z ciekawą panoramą: od Rzeszowa poprzez dolinę Strugu, Wzgórze Marii Magdaleny (394 m), Kielnarową, Chmielnik, Borek Stary z klasztorem dominikanów, do wzgórza nad Grzegorzówką i Hyżnem (gdzie przebiega turystyczny szlak niebieski Biała - Dynów). Z drogi asfaltowej skręcamy w prawo na drogę żwirową i po kilkunastu metrach skręcamy w lewo dochodząc do kulminacyjnego punktu Dalnica (347 m). Przy tej drodze mijamy kapliczkę z pięcioma lipami, dalszy kierunek marszu w prawo. Wiejską drogą między domami kierujemy się na widoczny w oddali kompleks leśny, zwany potocznie Czerwonki. Łagodnie podchodzimy pod górę, gdzie jest krzyżówka dróg asfaltowych. W kierunku wschodnim można zejść do Czerwonek Hermanowskich i Borku Starego. Na tej trasie mijamy kilka kapliczek. Po około 15 minutach dochodzimy do kolejnej krzyżówki dróg z drogowskazem kierunków jazdy do Czerwonek, Tyczyna i Straszydla. 

6. Hermanowa - Przylasek Budziwojski: 4 km"Do cudownego źródełka" 
Kierujemy się na drogę żwirową, pnąc się na przysiółek Skotnik, z kolejnymi dwoma kapliczkami, skąd rozpościera się ciekawy widok na Hermanową, Tyczyn, Rzeszów, Pogórze Rzeszowskie i Pogórze Dynowskie. Hermanowa jako wieś występuje już w 1478 r. kiedy jeden z synów Jana Pileckiego otrzymuje Tyczyn z przedmieściami i Hermanową na własność. Obecnie wieś liczy ok. 2300 mieszkańców. Tereny tu są górzyste, mocno pofałdowane, z głębokimi jarami, ziemie mało urodzajne. Przez długie lata panowało tu ubóstwo. Wieś składa się z licznych przysiółków, które do dzisiaj mają swoje legendy. Okoliczne tereny eksploatowane były z surowców ceramicznych, wapnia, gipsu, alabastru, płyt kamiennych. Do dzisiaj występują tu bogate wody mineralne. Po dojściu do grzbietu skręcamy na zachód do przysiółka Łazy, skąd w kierunku południowym widoczne jest pasmo wzniesień między Babicą a Wilczem (506 m). W dole znajdują się zabudowania wsi Strszydle. Ten uroczy odcinek ma kilka małych zagajników. Po prawej stronie ciekawa, nieco karłowata sosna, a na niej skromna kapliczka z Jezusem Frasobliwym. Po przejściu ok. 350 m, tym razem z lewej strony drogi dwie olbrzymie lipy, pomiędzy którymi kolejna kapliczka. Na znaczącym rozwidleniu dróg kierujemy się do granicy lasu Przylasek. Po kilkunastu metrach, między drzewami schodzimy do drogi asfaltowej Przylasek - Hermanowa. Tą drogą idziemy lekko pod górę ok. 10 minut poczym wypatrujemy ścieżki w prawo. Wchodząc do lasu zboczem tego wzniesienia schodzimy przez około 8 minut do kapliczki "z cudownym źródłem" leczniczej wody mineralnej. Kiedyś miejsce to nazywano Studzionką, obecnie jest używana nazwa Studzianka. Starą drewnianą kapliczkę zastąpiono nową murowaną. Wodzie z występującego tu źródła przypisuje się siłę uzdrawiającą. Miejsce to jest licznie odwiedzane przez ludność miejscową, a także z odległych terenów, która prosi o opiekę i uzdrowienia od Studziańskiej Pani. Obraz w kapliczce przedstawia Matkę Bożą z Dzieciątkiem, stojącą na wężu, po jednej stronie z mężczyzną i po drugiej z aniołem gaszącym płomienie w murowanym budynku. Woda nosi nazwę "wody żywej", w której występują wszystkie "barwy tęczy". Opuszczając ten uroczy zakątek Matki Bożej Studziańskiej, przechodzimy przez kilka jarów, gdzie po niezbyt męczącym podejściu dochodzimy to tej samej drogi asfaltowej. W tym rejonie jest mały parking, letni sklep spożywczy, przystanek PKS i pole biwakowe. 

7. Przylasek Budziwojski - Zarzecze Wisłoczanka: 7 km "Nad doliną Wisłoka" 
Od tego miejsca obieramy kierunek zachodni i wychodzimy z lasu drogą Hermanowa-Budziwój. Po około 500 m skręcamy w lewo lekko pod górę, by dojść do grzbietu cišgnącego się do doliny Wisłoka w rejonie Babicy. Na tym odcinku spotykamy bardzo oryginalną kapliczkę piętrową (z 1903 r.) zwieńczoną krzyżem, której fundatorem jest rodzina Wilków. Po przejściu 1 km jest okazja obejrzeć odkrywkę łupkową, po przeciwnej stronie widoczna kolejna kapliczka zbudowana z cegły. Z tej drogi grzbietowej rozciąga się szeroka panorama na wspomniane wcześniej pasmo Pogórza Dynowskiego z jednym z najwyższych wzniesień województwa rzeszowskiego Wilczem (506 m) i dalej w kierunku zachodnim, na Pogórze Strzyżowskie. Po kilkuset metrach opuszczamy drogę asfaltową, skręcając w kierunku północno-zachodnim na polną drogę, którą dochodzimy do Księżego Lasku. Ze skraju tego zagajnika odsłania się rozległy widok na dolinę Wisłoka i Kotlinę Sandomierską. Stąd można zobaczyć zabudowania Lutoryża, Boguchwały oraz Rzeszowa z taflą wody zalewu rzeszowskiego, poszczególne osiedla, monument katedry i komin elektrociepłowni w Załężu, dalej w kierunku wschodnim wzgórza: Marii Magdaleny, Łany Bielskie i Tyczyńskie. W dalszej wędrówce pokonujemy parów w przysiółku Dobrze i stromym zboczem schodzimy do wsi Siedliska. Tymczasem obserwujemy malowniczy widok doliny Wisłoka w okolicy Babicy i Czudca w kierunku południowo-zachodnim. Na tej małej przestrzeni występuje zjawisko erozyjnego działania wody. Z Siedlisk pochodzi ks. Józef Kowalski - salezjanin, zamęczony w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu, który jest kandydatem do beatyfikacji. Idąc w kierunku zachodnim, napotykamy rozwidlenie dróg, skąd do Tyczyna jest 8 km i do Lubeni 3 km. Kierujemy się na most na Wisłoku, opuszczając gminę Lubenia. Dalszy marsz odbywamy drogą asfaltową przez wioskę Zarzecze. Po drodze mijamy: szkołę podstawową, sklep spożywczy, kościół pod wezwaniem Matki Boskiej Królowej Kościoła, wybudowany w 1982 r. Stojąca obok dzwonnica została ufundowana przez rodzinę Wilków z Montrealu w roku 1986. Po kilku minutach mijamy zabytkową kapliczkę z 1885 r. z inicjałami fundatorów. W końcu dochodzimy do stacji kolejowej w Wisłoczance na linii Rzeszów - Jasło. 

8. Zarzecze Wisłoczanka - Mogielnica: 12 km "Przez bukowy las" 
W odległości około 250 m od tego miejsca znajduje się przystanek PKS. Po przekroczeniu torów kolejowych kierujemy się główną drogą w stronę wsi Babica, a po przejściu ok. 300 m skręcamy w prawo. Drogą polną między drzewami idziemy pod górę, a następnie przechodzimy ciekawym, dość głębokim jarem. Na brzegu po prawej stronie warto obejrzeć olbrzymi, bardzo ładny dąb. Po dojściu do wierzchowiny schodzimy do małego potoku i dalej między polami do drogi żwirowej, gdzie skręcamy w lewo. Na tym odcinku przechodzimy pod linią wysokiego napięcia. Po oglądnięciu się do tyłu podziwiamy rozległy widok na wsie: Lubenia, Siedliska, Boguchwała, a w oddali rozległą dolinę Wisłoka i zabudowę Rzeszowa. Okalające pasmo wzgórz to brzegi dawnego morza mioceńskiego. Po 10 min. dochodzimy do skraju lasu i murowanej kapliczki z napisem: "Jezu, Maryja i Św. Antoni, polecamy się Waszej opiece". Dalsze 5 min. marszu pozwala nam dojść do szlaku czarnego, łączącego Czudec z Babicą. Obydwa szlaki prowadza nas na Grochowiczną, gdzie się rozchodzą. Obok znajduje się metalowa kapliczka. Dalsze przejście przez las wymaga dużej uwagi ze względu na liczne zakręty w gęstwinie leśnej. Po około 20 minutach dochodzimy do licznych jarów i wąwozów, gdzie droga jest w dalszym ciągu bardzo mylna. W dalszej kolejności idziemy łagodną leśna drogą, wyprowadzającą nas na skraj lasu. Tu informacja, że bez znaków można dojść po kilku minutach do okazałego dębu, a dalej do przystanku MPK w Lutoryżu. Od tej informacji należy znowu uważać na usytuowanie znaków, skręt jest mało widoczny, w prawo od drogi. Po kilkunastu minutach schodzimy już w źródłową kotlinę potoku ze śladami starych stawów. Teren ten jest bardzo podmokły. Dalej stromo pod górę dochodzimy do sadu i zdewastowanego domu zwanego "Willą Betusia". Od sadu kierujemy się na północny - wschód jeszcze przez las około 400 m i do widocznego przystanku na pętli w Mogielnicy. Mogielnica do 1948 roku nie była samodzielna wsią. składała się z przysiółków należących administracyjnie do sąsiednich wsi: Niechobrza, Lutoryża i Boguchwały. Pierwsi osadnicy zaczęli zamieszkiwać te tereny w 1860 roku. Prawo samodzielnej wsi Mogielnica otrzymała w 1948 roku, gdy liczyła około 100 domów i około 650 mieszkańców. Nazwa wsi pochodzi najprawdopodobniej od mogił, które powstały na skutek pomoru zwierząt. Miejscowa ludność wielokrotnie dowiodła gospodarności, budując: szkołę, drogę, kościół, gazociąg, zakładając telefonizację i doprowadzając podmiejską komunikację. 


TRASA III 
Mogielnica - Dąbrowa - 17 km 

9. Mogielnica - Niechobrz Górny: 2 km "Przez kamieniołom" 
Z pętli MPK wyruszamy na północ, wchodząc między zabudowania, podchodzimy około 500m i dochodzimy do kapliczki na wzniesieniu nad Niechobrzem Górnym. Przy kapliczce skręcamy w lewo, idziemy polną drogą po wierzchowinie około 800 m i skręcamy w prawo w kierunku punktu widokowego wzniesienia 322 (wzdłuż drogi biegnie linia wysokiego napięcia, należy skręcić zaraz przed 4 słupem), przed nami na północ głęboki jar starego kamieniołomu wapiennego. Stšd 1,5 km na wzgórze Krzemionka, z którego można łatwo zejść do Niechobrza lub wędrować dalej na wyższe partie Wielkiego Działu i zejść ścieżkami do Woli Zgłobieńskiej. Z punktu 322 schodzimy na Północ niewyraźną drogą polną. Na wysokości pierwszych zabudowań skręcamy w prawo w kierunku kamieniołomu, na którego skraju dochodzimy do drogi prowadzącej w dolinę zbiegu źródłowych potoków Niechóbrzki. Przy głównej drodze skręcamy w lewo do przystanku MPK. Na odcinku szlaku żółtego między Niechobrzem i Dąbrową, jak podaje dokument Kazimierza Wielkiego, przebiegała prastara granica między Rusią Czerwoną a Małopolską. Niechobrz był ludna wsią w czasach staropolskich, leżał na granicy powiatu pilzneńskiego województwa sandomierskiego. W 1438 r. należał do Spytka z Jarosławia Leliwity. W 1617 r. Niechobrz trafia w ręce M.S. Ligęzy, a po jego śmierci w 1637 r. przechodzi do rodu Lubomirskich. Przez wiele wieków Niechobrz należał do parafii zgłobieńskiej. Kościół p.w. M.B. Nieustającej Pomocy wybudowano w 1969 r. systemem gospodarczym, czyli bez udziału firm budowlanych, w niecałe 6 miesięcy. Inicjatorem budowy, podobnie jak w Mogielnicy, był ks. Józef Mucha, zaś autorem projektu inż. J. Nosek. 13.IX.1987 r. dokonano koronacji obrazu. Przy kościele działa ośrodek rekolekcyjny. Stacje drogi krzyżowej wyrzeźbiła staruszka Agata Błażej, która nigdy wcześniej nie parała się działalnością artystyczną. 

10. Niechobrz Górny - Zgłobień: 6 km "Przez cegielnię" 
Stąd podchodzimy w górę w kierunku północno-zachodnim, trzymając się tego kierunku aż do pierwszych zabudowań Zgłobnia. Po przejściu ok. 1 km mijamy po lewej stronie napotkane zabudowania i nadal kierujemy się na pn.-zach. Dochodzimy do lasu, gdzie na rozwidleniu dróg skręcamy w prawo i schodzimy w dół w kierunku północnym. Dochodzimy do doliny, gdzie spotykamy pierwsze zabudowania przysiółka Zagóry. Dalej idziemy ogólnie w kierunku północnym przez fałdy grzbietowe i dochodzimy do Zgłobnia. skręcamy w prawo w szutrową drogę przechodzimy około 200 m, skręcamy w prawo pomiędzy zabudowania i wchodzimy na łąki, którymi dochodzimy do kapliczki powstałej w połowie XVIII w. na miejscu starego drewnianego kościoła. Zgłobień był dużym ośrodkiem dającym nazwę całemu kluczowi wiosek. Pierwsza autentyczna wzmianka pochodzi z 1409 r. wieś ta należała do Sądochny ze Zgłobnia, która przez małżeństwo ze Spytkiem z Jarosławia wniosła tę wieś do dóbr Leliwitów. Kolejnymi właścicielami Zgłobnia byli Odrowążowie, Ligęzowie. Lubomirscy. Od 1773 r. wieś trafiła do rodu Straszewskich. Przez potok schodzimy w prawo do głównej drogi, mijamy po lewej stronie kościół ufundowany w 1741 r. przez Teodora Lubomirskiego. W 1913 r. nawy boczne, a w 1923 r. ukończono wieżę. Po prawej stronie od kościoła w odległości kilkuset metrów rozciąga się stary zespół podworski. W II poł. XVI w. stanął tu murowany dwór, wybudowany z inicjatywy Anny Sieniawskiej Jordanowskiej. Na początku XIX w. przebudowano go na spichlerz. Dwór był budowlą renesansową z cechami gotyckimi. Jest to najstarszy zabytek architektury na tym terenie. W pobliżu starej budowli stoi malowniczy dwór wybudowany przez Staszewskich. W najstarszej części ujawnia się styl barokowo-klasycystyczny, w nowszej neorenesansowy. Po II wojnie światowej pełnił funkcję budynku szkolnego. 

11. Zgłobień - Błędowa Zgłobieńska: 3 km "W widłach potoku Lubcza" 
Od kościoła w Zgłobniu podchodzimy na północ główną drogą w kierunku Błędowej Zgłobieńskiej, mijamy po prawej stronie cmentarz parafialny i idziemy prosto asfaltową drogą aż do wzniesienia, na którym ustawiono betonowy krzyż w 1948 r. na miejscu wcześniejszego drewnianego, tuż przy szutrowej drodze do Nockowej. Po prawej miejsce cmentarne zmarłych na cholerę w XIX w. Dalej kierujemy się prosto szutrową drogą, dochodząc do Błędowej Zgłobieńskiej na końcowy przystanek PKS. Błędowa Zgłobieńska nie jest zbyt dużą wioską. Od swego początku wchodziła w skład klucza zgłobieńskiego. Pierwsza wzmianka źródłowa pochodzi z 1444 r., kiedy to Spytek Jarosławski wydzierżawił wieś Janowi Bączalowi. 

12. Błędowa Zgłobieńska - Dąbrowa: 6 km "Przez wyspę fliszową morza mioceńskiego" 
Z końcowego przystanku PKS z Błędowej idziemy w kierunku wsi około 400 m im skręcamy z głównej drogi w lewo, idąc w górę pomiędzy zabudowaniami, skręcamy w prawo na polną drogę, która prowadzi ponad wsią. Podchodzimy skrajem sadów w kierunku na północny -zachód do wzniesienia 342 przy rozwidleniu dróg. Warto podejść 200 m na północ, skąd roztacza się rozległy widok na tereny pradoliny podkarpackiej. Widoczna jest ruchliwa trasa E-40 i linia kolejowa. Oprócz pobliskiej Dąbrowy widać lasy Płaskowyżu Kolbuszowskiego. Na północnym -zachodzie, w oddali widać miejską zabudowę Sędziszowa Młp. Piękna panorama rozciąga się na Księżomost i Klęczany. Od zachodu nakładają się wzgórza nad doliną Bystrzycy, a od południa skłony Wielkiego Działu. Dalej droga prowadzi na wzgórze 336 nad Będziemyślem. Jest to dział wód Wisłoki i Wisłoka. Skręcamy po wyjściu na szczyt wierzchowiny w lewo. Idziemy drogą po wierzchowinie około 500 m i po minięciu po lewej stronie zamkniętego odwiertu schodzimy w boczną drogę po prawej stronie. Schodzimy na północ w dół do Dąbrowej około 1,5 km. Dochodzimy do głównej drogi we wsi i tu skręcamy w prawo obok szkoły. Idziemy dalej w dół wsi w kierunku wschodnim, skręcamy wzdłuż bocznego jaru na północ i zatrzymujemy się przed stawami do parku z zabytkowymi drzewami i obejrzeć dawny dworek. Dąbrowa wymieniona jest w akcie donacyjnym Kazimierza Wielkiego z 1354 r. przy lokacji Rzeszowa. W II poł. XV w. Dąbrowa należała do Jana Sapiechowskiego, posiadającego również inne okoliczne wioski. Anna Sapiechowska w 1601 r. wnosi Dąbrowę w posagu Wawrzyńcowi Spytkowi Jordanowi. Na początku XVIII w. jest własnością Jana Topora Hinka, a od 1729 r. Michała Potockiego z Sędziszowa. 


TRASA IV 
Dąbrowa - Głogów Młp. - 26 km 

13. Dąbrowa - Bratkowice: 7 km "Doliną podkarpacką" 
Obok stawów znajduje się przystanek PKS, skąd dochodzimy do skrzyżowania z szosą międzynarodową E-40, gdzie szlak żółty prowadzi nas na drugą stronę w kierunku północnym. Dróżką pod tory kolejowe linii Rzeszów - Kraków i dalej przez tereny polne i łąkowe na skraj dawnej Puszczy Sandomierskiej w przysiółku Budy Klęczańskie. Wędrujemy płaskim i nizinnym terenem leśnym o drzewostanie różnym pod względem wieku i gatunku. Pokonujemy strugi źródlane Mrowli. Szlakiem żółtym podchodzimy do drogi leśnej prowadzącej do Dąbrów. Dalej prosto na północ do drogi głównej Bratkowice - Czarne. Stąd niedaleko do Bratkowic - Czekaja (przystanek PKS ok. 600 m). Warto zatrzymać się w Bratkowicach - centrum i podejść do szkoły, kościoła i leśnictwa, gdzie w pobliżu na skraju lasu i łąk znajduje się pole biwakowe, kąpielisko i 3 okazy dębów - pomników przyrody. Bratkowice to duża wieś, licząca około 4000 mieszkańców. Pierwsza wzmianka o Bratkowicach pochodzi z 1466 r. Wówczas dobra te były przypisane do miasta Ropczyce i wsi Góra Ropczycka. W końcu lipca 1944 r. w Bratkowicach podczas akcji "BURZA" miało miejsce starcie oddziału Armii Krajowej z Niemcami, w którym zginęło wielu żołnierzy niemieckich i 8 partyzantów AK. Podczas okupacji wieś została spacyfikowana przez Niemców. Zginęło wówczas 31 mężczyzn pochodzących z Bratkowic. W okolicach Bratkowic istnieją duże torfowiska o powierzchni około 25 ha. Z Bratkowic pochodzi znany geolog J. Rogala. Przeprowadzone wiercenia geologiczne miedzy Bratkowicami a Budami Głogowskimi wykazały istnienie ciepłych źródeł , dotychczas nie wykorzystywanych. 

14. Bratkowice - Budy Głogowskie: 11 km "Przez las bratkowicki" 
Po prawej stronie mijamy leśniczówkę Bugaj. Szeroką drogą leśną idziemy do niewielkiego pagórka 232 i dalej, skręcając na północny - wschód, mijamy kolejne wzniesienie 231 i dochodzimy do dużego zlewiska wód u źródeł Tuszymki. Jest tu projektowany faunistyczny rezerwat "Zabłocie" o pow. około 980 ha, z głównym celem ochrony ptactwa wodnego. Na sporej przestrzeni znajdują się tu stawy rybne z bogatą roślinnością: trzciny, pałki wodnej, zarośli lasu łęgowego i boru. Doskonałe miejsce do wypoczynku, obserwacji roślin i ptactwa wodnego. Dalej przez las wędrujemy w kierunku wschodnim, dochodząc do drogi Bratkowice- Poręby Kupieńskie. Idziemy krótkim odcinkiem drogi głównej na północ i po chwili skręcamy w prawo. Dalej drogą leśną nad stawami w kierunku niewielkich pagórków (kiedyś wydmy leśne), dochodzimy do leśniczówki w Budach Głogowskich. Z drogi leśnej wchodzimy na drogę asfaltową, mijamy po prawej stronie spiętrzenie potoku, w głębi kościół (wybudowany na zrębach dawnego spichrza w 1943 r.) i nową szkołę na terenie podworskim. Dawna wieś Budy powstała jako osada leśna dopiero po założeniu Głogowa na przełomie XVI i XVII wieku. Obok głównych części wsi Kmiecie i Zagrody powstały liczne przysiółki: Zacinek, Rękawek, Podlesie, Łanowszczyzna. Obecnie Budy Głogowskie liczą około 2000 mieszkańców. Otoczenie leśne, sporo piaszczystych wzniesień (resztek wydm leśnych)poprzecinanych leśnymi potokami, zalewiskami, stawami, powoduje istnienie bardzo korzystnego klimatu dla regeneracji zdrowia. Cała trasa, jak i okoliczne tereny, doskonale nadają się do spacerów i turystyki rowerowej. 

15. Budy Głogowskie - Głogów Młp.: 8 km "Przez wydmy nad Szlachcianką" 
Z centrum wsi Budy Głogowskie, na skrzyżowaniu dróg koło kościoła i szkoły, kierujemy się początkowo drogą asfaltową w kierunku północno - wschodnim i dalej przez przysiółek Rękawek do przystanku PKP Budki na linii kolejowej Rzeszów - Kolbuszowa. W pobliżu była kiedyś (jeszcze w latach 60-tych) najwyższa w tych okolicach leśna wydma (244 m), zwana Królewską Górą. Dzisiaj nie istnieje, jak wiele innych okolicznych wydm leśnych, z których wybrano piasek w celach budowlanych. Wyrobiska piasku są wyrównywane i zalesiane. Na północ w pobliżu widoczne zabudowania zakładów prefabrykacji betonowych. Drogą drugorzędną z Bud Głogowskich do Stykowa wchodzimy w zwarty las i zbliżamy się do głównej szosy kolbuszowskiej, przy której w pobliżu znajduje się przydrożny maleńki zajazd i parking. Skręcamy na południowy - wschód i dochodzimy do niewielkiej rzeczki Szlachcianki. Omijamy jej meandry od strony zachodniej i dochodzimy do stawów i zbiorników wodnych, które są ośrodkiem wypoczynkowym w Głogowie Młp. Obok leśny parking. W pobliżu w kierunku południowym znajduje się stacja PKP. Idąc dalej w kierunku wschodnim, przechodzimy uliczkami Głogowa obok zakładów przemysłowych i szkoły podstawowej w rynku. 


TRASA V 
Głogów Młp. - Wilkowyja - 28 km 

16. Głogów Młp. - Wysoka Głogowska: 4,5 km "Przez Borsuk" 
Głogów lokował jako miasto w 1570 r. sekretarz Zygmunta Augusta Krzysztof Głowa i dlatego aż do XIX w. nazywał się Głowów. Młody w stosunku do innych miast polskich wiek miasta jest typowy dla większości osiedli na terenach Puszczy Sandomierskiej, których kolonizacja przypada dopiero na wiek XV i XVI. Typowy dla renesansowych założeń urbanistycznych plan miasta, tj. kwadratowy rynek z ratuszem pośrodku i szachownicowy układ ulic, jest główną atrakcją turystyczną Głogowa, gdyż ani wielokrotnie przebudowywany ratusz, ani dwuwieżowy kościół z 1879 r. nie są dziełami sztuki. Wieże tych budynków zdobią natomiast sylwetkę rozłożonego na lekkim wzniesieniu miasta o zdecydowanie niskiej zabudowie. Głogów doszedł do największego rozkwitu za rządów następnego właściciela - Mikołaja Spytka Ligęzy, który otoczył miasto ziemnymi fortyfikacjami. Kolejni właściciele Lubomirscy wznieśli tu w XVIII w. pałac, po przebudowie zamieniony przez Austriaków na koszary i z kolei adaptowany na przędzalnie lnu i konopi. W niczym nie przypomina dzisiaj dawnej rezydencji. Obecnie Głogów liczy 4500 mieszkańców i szybko rozrastają się wokół niego osiedla domów prywatnych. Lasy sosnowe, otaczające wokół miasto, suchy klimat, dobra woda ze źródeł głębinowych - skłaniają ludzi zatrudnionych w Rzeszowie do budowania się tutaj. Sam Głogów w bardzo małym stopniu może dać zatrudnienie swoim mieszkańcom. Sprzed głogowskiego ratusza zmierzamy szlakiem do ulicy Mickiewicza, przepoławiającej wschodnią pierzeję rynku. Od Głogowa do Stobiernej szlak wiedzie cały czas ogólnie w kierunku wschodnim. Idąc asfaltową ulicą, mijamy zabudowania śródleśnego osiedla Borsuk, wyróżniające się nowoczesną architekturą. Asfalt kończy się przed skrajem lasu, dalej idziemy leśną drogą aż do Wysokiej Głogowskiej. W lesie nasz szlak krzyżuje się z odcinkiem szlaku zielonego Bór - Przewrotne. Przed Wysoką trudne do oznakowania miejsca, należy cały czas utrzymywać jeden kierunek marszu, przez młodnik sosnowy aż do pierwszych zabudowań przysiółka Piaski. 

17. Wysoka Głogowska - Stobierna: 4 km "Płaskowyżem Kolbuszowskim" 
Wysoka Głogowska na początku XV w. była własnością biskupa Jana Rzeszowskiego. Podczas wojny Stanisława Stadnickiego z Łukaszem Opalińskim w 1608 r. spalił ją doszczętnie "Diabeł Łańcucki" wraz z pobliskimi Trzebowniskiem, Łąką, Łukawcem jako własność żony wroga - Anny z Pileckich Opalińskiej. Jak większość wsi na tym terenie, w czasie okupacji niemieckiej wieś była zapleczem dla polskich partyzantów. 22.VI.43 r. Niemcy zastosowali krwawe represje, mordując kilkanaście osób. Wieś o charakterze ulicówki ciągnie się wzdłuż potoku Gołębiówka, w dolnym biegu zwanego Szuwarką. Od przystanku PKS w lewo (na północ) drogą, w odległości około 1,5 km kościół z okresu międzywojennego. Od przystanku szlak wiedzie na południe asfaltową drogą przez wieś ok. 350 m, po czym skręca ponownie w kierunku wschodnim. Polną drogą podchodzimy na wzgórze 234,6 m do punktu triangulacyjnego. Stąd panorama we wszystkich kierunkach. Na południe równina lotniska, za nim obniżenie Mrowli i Wisłoka z charakterystycznym kominem elektrociepłowni w Załężu (200 m wysokości), dalej Rzeszów, a za min krawędź Podkarpacia, wznosząca się prawie 200 m nad poziom Wisłoka. Na północ obiekty radiolokacyjne z poruszającymi się ekranami radarów i w tle łagodne wzgórza Płaskowyżu Kolbuszowskiego, z wyróżniającym się na północy zalesionym wzniesieniem Jelenich Gór (246 m), a na północny-wschód kulminacją 262 m. Schodzimy na drugą stronę wzgórza w kierunku lasu i piaszczystą drogą dochodzimy do skrzyżowania wśród pierwszych zabudowań Stobiernej, stąd szlak, nie dochodząc do głównej szosy Rzeszów - Lublin, skręca na południe. Charakterystycznym obiektem w krajobrazie jest kościół w Stobiernej, wybudowany na miejscu drewnianego, który spłonął od wystrzału z wiwatówki na Wielkanoc 1890 r. Ze starego kościoła pochodzi późnogotycka figura Matki Boskiej w bocznym ołtarzu. Sama wieś zanotowana została na początku XV w. jako własność Feliksa Rzeszowskiego. Podobnie jak sąsiednia Wysoka, doświadczyła terroru hitlerowskiego. 

18. Stobierna - Nowa Wieś: 6 km "Między opłotkami do Mrowli" 
Od skrzyżowania szlak biegnie na południe drogą asfaltową między zabudowaniami Gęsiówki. Przed nową szkołą schodzi z szosy w prawo na łąki, przekracza potok Szuwarka i pośród nizinnego, wiejskiego krajobrazu dochodzi do zabudowań Jasionki. W zabudowie wsi można dostrzec resztki założeń typu okolnica. Podobne założenia widać w zabudowie pobliskiej Nowej Wsi i Wólki Podleśnej. Zabudowania stawiano dookoła obszernego wyrębu (majdanu), z wodopojem dla bydła pośrodku, w celu zabezpieczenia dobytku przed drapieżnikami puszczańskimi, a także dla łatwiejszej obrony w razie niespodziewanego napadu. Wieś, lokowana na przełomie XIV i XV w., pierwotnie nazywała się Jasiennik. Należała najpierw do Rzeszowskich, ale wielokrotnie zmieniała właścicieli. W Jasionce znajduje się dwór po ostatnich właścicielach Jędrzejowiczach, w zaniedbanym, niestety, parku. Przy głównej alei do dworu stoi jeszcze XIX-wieczny spichlerz zbożowy. Dwór został zbudowany przez hrabinę Magdalenę Morską - fundatorkę pałacu w Zarzeczu k. Przeworska i autorkę dwóch wydanych w 1832 i 1836 r. w Wiedniu albumów ilustrujących, jak powinna wyglądać urządzona ze smakiem rezydencja szlachecka. Budowniczymi byli prawdopodobnie, jak w Zarzeczu, Ch. P. Aigner i F. Bauman. Za Jędrzejowiczów w 1887 r. dwór został przebudowany wg projektu Tadeusza Stryjeńskiego. Do niedawna był własnoócią rolniczej spółdzielni produkcyjnej, obecnie stanowi własność prywatną. Dochodzimy do szosy lubelskiej. Nieprzyjemny dla piechura marsz poboczem głównej szosy urozmaica obserwacja hangarów na szybowce i samolotów sportowych, założonego w 1946 r. Aeroklubu Rzeszowskiego. Mijając lotnisko, po przejściu 1800 m dochodzimy do mostu na Mrowli, po przekroczeniu go skręcamy w lewo. Idąc prawym brzegiem rzeczki, dochodzimy do zbiornika spiętrzonego tamą, tuż przed ujściem do Wisłoka. Woda w zbiorniku jest czysta i nadaje się do kąpieli, gdyż Mrowla zbiera wodę przede wszystkim z lasów bratkowickich. Trzeba jednak pamiętać, że temperatura wody w zbiorniku, nawet letnim wieczorem, jest o kilka stopni niższa niż w Wisłoku, a ze stromego brzegu schodzi się prawie natychmiast do głębokiej wody. Zbiornik zbudowano dla potrzeb lotniska. 

19. Nowa Wieś - Załęże: 11 km "Starorzeczem Mrowli i Wisłoka" 
Wiszącą kładką przekraczamy Wisłok i prostą aleją dochodzimy do Terliczki. Wieś była przysiółkiem, w którym wyrabiano szkielety siodeł (terlice) dla stadniny królewskiej w Łące. Szlak, aby uniknąć asfaltu, skręca w prawo i po chwili idziemy równolegle do głównej drogi, w dużej części zacienionym brzegiem strugi, aż do mostku, gdzie ponownie wchodzimy na drogę do Łąki. Po drodze minęliśmy wybudowany w 1991 r. kościół, dwupoziomowy, z dużym zapleczem sal katechetycznych itp. Kościoły tego typu budowano w diecezji przemyskiej za rządów bpa Ignacego Tokarczuka, zgodnie z jego koncepcją, żeby wierni (dzieci szkolne) nie mieli do kościoła dalej niż 5 km. W warunkach państwowej ateizacji kościół taki miał zapewnić społeczności lokalnej możliwość niezależnej organizacji życia społecznego i kulturalnego. Kościół p.w. Matki Bożej Fatimskiej jest kościołem filialnym parafii Łąka. Inicjatorami budowy byli wywodzący się z Terliczki dwaj bracia kapucyni - Włodzimierz i Bogusław Lechowie. Projekt opracowali inżynierowie R. Orlewski i W. Jagiełło. Opuszczamy szosą Terliczkę i już po chwili przed nami pierwsze zabudowania Łąki. Za linią wysokiego napięcia skręcamy w prawo. Idziemy dalej wśród płaskich pól, gdzie szlak wyznaczają znaki na rzadko stojących betonowych słupach. Dochodzimy do drogi Trzebownisko - Łąka, przekraczamy ją i prawie na wprost schodzimy w zasypane w tym miejscu koryto Starego Wisłoka, tzw. Wisłoczysko, w miejscu, gdzie meandrujący pas otaczającej go zieleni najbardziej zbliża się do drogi. Informacja ta ma szczególne znaczenie dla wędrujących w przeciwnym kierunku, gdyż na południe od Wisłoczyska rozciągają się pola doświadczalne Akademii Rolniczej, gdzie układ miedz może się zmieniać w zależności od zaplanowanych rodzajów upraw. Wisłoczyska nie da się przejść w dowolnym miejscu z powodu głębokości i zarośniętych, stromych brzegów. W błąd mogą wprowadzić ścieżki, wydeptane przez wędkarzy. Przechodząc pola od Załęża w kierunku północnym, należy zatem kierować się w najbardziej odległe zakole, trochę na lewo od pierwotnego kierunku marszu (znaki na betonowych słupach, aż do znaku nakazującego skręt w lewo). Natomiast kontynuując wędrówkę zgodnie z przyjętym na początku kierunkiem, należy po przejściu koryta trzymać się ścieżki jak najbliżej zarośli po prawej stronie. Po przejściu około 400 m dojść do najbliższego po prawej stronie cypla zieleni. Po 250 m znak na drzewie nakazuje kierunek w lewo, ku słupom elektrycznym, dalej znaki prowadzą do zagajnika Dębina, z dębem - pomnikiem przyrody. Wisłoczysko powstało na skutek wielkiej powodzi w 1750 r., która odsunęła o kilka kilometrów na północ koryto Wisłoka na długości ok. 12 km w linii prostej. Z pól, zwłaszcza popołudniu, piękny widok na Krasne z kościołami, barokowym i nowoczesnym, na tle Magdalenki czyli Wzgórza Marii Magdaleny (394 m). Wzgórze wyróżnia się w progu Podkarpacia kępą starych lip w pobliżu szczytu, z ukrytym pośród nich kościołem. Zaraz za Dębiną zaczyna się asfaltowa droga, po lewej mijamy wielki elewator zbożowy o pojemności 25 tys. ton, po prawej rozległy plac, na którym co niedzielę odbywa się największa w regionie giełda samochodowa. Po kilkuset metrach szlak skręca w lewo i przekraczając bocznicę kolejową do elewatora, prowadzi nas równolegle do drogi szeroką miedzą do narożnika, przeniesionego w 1980 r. z rzeszowskiego zamku, zakładu karnego w Załężu. Jest to największe w południowo-wschodniej Polsce więzienie dla odsiadujących wyroki za największe przestępstwa. W czasie stanu wojennego w 1981 r. internowano tu również działaczy ówczesnej "Solidarności". Przechodzimy koło muru ogradzającego dwór i park, obecnie mocno zdewastowany, następnie przez prywatną kładkę na rowie melioracyjnym docieramy do centrum Załęża. Tutaj typowy, nowoczesny kościół z 1984 r. p.w. Matki Bożej Nieustającej Pomocy i Św. Floriana. Projekt opracowali inżynierowie J. Gorczyca i W. Jagiełło. 

20. Załęże - Wilkowyja: 2,5 km "Na wzgórze Św. Antoniego" 
Minąwszy zabudowania Straży Pożarnej, skręcamy wiejską drogą na południe, przekraczamy linię kolejową do Przemyśla i wśród rzadkiej zabudowy, płaską łąką dochodzimy do pierwszej nad pradoliną terasy Podkarpacia. Podchodzimy do pochyłości wśród ogródków działkowych, mijając po lewej stronie prochownię wojskową i skręcamy na prawo do cmentarza należącego dawniej do Wilkowyi, dziś włączonego w kompleks wielkiego cmentarza komunalnego. Przy ulicy Cienistej, którą idziemy do głównej szosy E-40, po lewej stronie wznosi się mur, za którym założyły swój nowy dom zakonny wyrzucone z Oświęcimia siostry karmelitanki. Dalej w głębi widać wieżę poświęconego w 1992 r. kościoła ojców pijarów, p.w. założyciela zakonu Św. Józefa Kalasancjusza. Dwukondygnacyjny kościół projektował inż. A. Piątek. Od 1975 r. prowadzą tu parafię pijarzy, którzy powrócili do Rzeszowa 200 lat po wyrzuceniu ich przez Austriaków z zabudowań przy ul. 3 Maja. Po drugiej stronie szosy głównej, nieco na prawo, cmentarz żołnierzy Armii Radzieckiej, poległych w okolicach Rzeszowa w 1944 r. W tym miejscu szlak Dookoła Rzeszowa najbardziej zbliża się do centrum miasta. 


Opracował zespół:
Agnieszka WAŁACH 
Zygmunt CEBULA 
Antoni HADAŁA 
Jacek ŚLUSARZ 
Wacław ZIMNY 
Jacek ŻELAZO